Translate

niedziela, 27 stycznia 2013

Skończone

Jakoś się udało, pomimo usilnej pomocy moich córek udało się skończyć... witrynka  doczekała się nowego ubranka. Wyszlifowana, pomalowana, przetarta, polakierowana... dziękuję chemikom za farby akrylowe. Dzięki nim mogę działać mając panny na oku i nic nie śmierdzi. Inaczej trzeba byłoby czekać do wiosny, a człowiek niecierpliwy jest .



Przy okazji udało się pomalować fotel będący reliktem z epoki Gierka.. Nie mogłam na niego patrzeć ale "po babci" jest i Mężowi szkoda. Jeszcze dostanie nowe ubranko i może da się go znieść w jakimś odległym kącie domu ...

5 komentarzy:

  1. Śliczna witrynka, taka jak moja tyko troszkę inaczej zrobiona:)
    pozdrawiam Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy komentarz :-)) pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Pięknie wyszła Ci ta witrynka, to wcale nie jest trudne a jak cieszy.Pozdrawaim

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna witrynka :) Moim marzeniem jest posiadanie takowej, ale muszę poczekać aż dorobimy się własnego M, w naszym obecnym, niestety miejsca brak na takową. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenia się spełniają czego Ci szczerze życzę... to tylko mała witrynka

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz jako miły ślad po swojej wizycie