Translate

niedziela, 24 lutego 2013

Stolik do kawy




Skończyłyśmy stolik, wyszedł cudnie... małe  rączki mojej córci pomagały dzielnie. Teraz tylko musimy podjąć decyzję co zrobić z poprzednim, bo stoliki dominują i trochę ich mamy za dużo... a każdy śliczny i potrzebny...
 

Ten na pewno zostaje.

Przytargałam  ze staroci zestaw przyborów kuchennych w stylu retro i już oczami wyobraźni widziałam jak wiszą sobie na ścianie w kuchni i wyglądają ślicznie...
 

Niestety,  moje dekoratorskie zapędy czasem spotykają się z brakiem zrozumienia i krytyką... Mąż zgłosił sprzeciw, stwierdził , że pod takie badziewie dziur wiercił nie będzie. Zastaw trafił na allegro, może ktoś go doceni... albo się nie sprzeda i zostanie u nas z konieczności...
 
PS. wreszcie udało mi się nabyć czajnik, który spełnił oczekiwania rodziny, jest emaliowany i ma drewnianą rączkę, fakt istotny bo poprzedni był metalowy i parzył okrutnie 



Czajnik rzecz ważna, zawsze stoi na widoku...

 


środa, 20 lutego 2013

Łup

Znowu udało mi się coś upolować na starociach... tym razem  stolik, jest bardzo zniszczony, ale ma to co lubię...ekologiczna cenę, kabriolowe nogi.... półeczkę na drobiazgi i jest bardzo stabilny . To ważne, bo mój maluszek łapie teraz wszystko co stoi jej na drodze i muszą być to sprzęty, które łatwo sie na nią nie przewrócą...

Stolik wygląda tak:



A będzie... oczywiście .... w jedynie słusznym na dziś kolorze czyli   BIAŁYM.
Do roboty kobiety.

Ps.  Upolowałam jeszcze komódkę, ale nie mam koncepcji na metamorfozę więc idzie do " poczekalni", ma rattanowe wstawki i metalowe okucia na rogach... bardzo oryginalna więc trzeba coś dla niej wymyśleć... jakieś koncepcje?




niedziela, 10 lutego 2013

Tylko dla łasuchów ... na diecie

Należę do tych łasuchów, którzy tracą wolną wolę na widok ciasta... cukiereczki, ciasteczka, czekoladki... daję radę i mogę nie ruszyć, ale ciasto pokona mnie zawsze. Znacie to skądś ?

Podzielę wiec się przepisem na dietetyczny sernik ...  tak, tak, dietetyczny ale nie light, żadne oszustwo marketingowe. Oszczędzamy kalorie bo nie ma w nim tłuszczu ani mąki.

Składniki
7 jajek
1 kg sera  na sernik (kubełek)
200-250 gr cukru (w zależności jaki słodki lubisz)
1 budyń waniliowy
cukier waniliowy
Mieszamy

żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy powoli ser, wsypujemy budyń i cukier waniliowy, gdy masa będzie gładka dodajemy do ubitych na sztywno białek

i już
Pieczemy w formie tortowej ok 80 min w temperaturze 180 st  (w zależności od tego jak wilgotny był ser) 

sernik jest lekki i wilgotny,można go jeść z równie lekkim sumieniem

SMACZNEGO


kawy?



piątek, 8 lutego 2013

Buduar cd

Tak, tak .... oglądam galerie, zachwycam się obrazkami a wizje dojrzewają ...
aż strach jaki będzie efekt końcowy... Muszę się pilnować aby nie przesłodzić, na razie idę w tym kierunku.
 W końcu najważniejsze żeby się wyspać ...


 ale dobrze żeby było jeszcze śliczniutko

 przytulnie

 kobieco




a potem przyjdzie Mąż i pogniecie mi falbanki... dobrze ,że go kocham - łatwiej wybaczyć :-))

niedziela, 3 lutego 2013

Kolory

Szukam natchnienia, stoi przede mną urządzanie sypialni. Miotam się w koncepcjach od bieli po mroczne brązy i czerń. Okna mam od wschodu i od północy więc słońca za wiele tam nie będzie, biel więc nie będzie miała się czym "odbijać ". Szukam, przeglądam internet, wiem, już, że łóżko musi być wielkie 180 x 200... musimy się zmieścić jak dziewczyny przybiegną nad ranem... podłoga już jest... ciemna, drzwi i okna białe tak samo jak listwy przypodłogowe. Mam już pościel w stylu angielskim... mnóstwo kwiatuszków, falbanek, koronek...  Będzie fusion ...

A oto kilka inspracji, zapożyczone z deccorii
- różowo, słodziutko

 shabby schic




 Pałacowa elegancja

 U dziewczynek

 wiejski domek
 barok
 Romantyzm

 A łazienka tuz obok
 hotelowo

I zdecyduj się tu kobieto... kto ma wybór ten ma cierpienie.. sama prawda

sobota, 2 lutego 2013

Sobota - robota

Chodził mi po głowie wianuszek -warkocz,  w sam raz dekoracja na wiosnę. Po usunięciu tych wszystkich świątecznych ozdób i choinki pusto zrobiło się w domku.  Zainwestowałam więc w żonkile, hiacynty i prymulki. Zapragnęłam kolorów by jakoś przeżyć tę szarugę za oknem i nie popaść w depresję. Rozłożenie maszyny związane jest z dużym ryzykiem gdyż nic tak nie interesuje maleństwa jak ona ... a te paluszki mieszczą się wszędzie...  udało się zeszyć materiał podczas snu dzidzi a w wykańczaniu brała udział z wielkim zaangażowaniem.



Wesoło zrobiło się  od kwiatuszków, oby nie przekwitły za szybko, choć hiacynty duszą zapachem i mam ochotę wystawić je do garażu..


środa, 30 stycznia 2013

Słońce z kartek starej książki


Na jakimś blogu wypatrzyłam przepiękne słońce z pożółkłych kartek starej książki, przebuszowałam internet w poszukiwaniu instrukcji jak się za nie zabrać ale wyniki były marne... nic nie znalazłam. Mus improwizować. Znalazłam stary słownik pięknie pożółcony przez czas i tu pierwszy schodek, książka należy do Męża a on zgłasza sprzeciw... proszenia było, tłumaczenia, opór materii pokonałam z trudem. Jeszcze żebym wiedziała po co mu ten słownik...  
Roboty czas zacząć
1. Pierwsze było kółko z kartonu, wielkości największego talerza i dwa mniejsze dla orientacji
2. Przyszedł czas na klejenie "tutek' " papierowych
3.Obudziła się Tusia
4.Zaczęłyśmy kleić tutki do kółka w trzech warstwach.
4. Na środek wybrałyśmy złoty metalowy dekorek i falbankę z atłasowej wstążki.

5. Efekt końcowy zadowalający ale zdjęcie muszę zrobić w dzień, bo w nocy nie bardzo wyszło...

 Dzieci zadowolone ze sposobu spędzenia wieczoru, ja mam poparzonego kciuka, gdyz pierwszy raz miałam do czynienia z pistoletem na klej, ale idzie lepsze...

Dobranoc

Ps: i zdjęcie dzienne