Skończyłyśmy stolik, wyszedł cudnie... małe rączki mojej córci pomagały dzielnie. Teraz tylko musimy podjąć decyzję co zrobić z poprzednim, bo stoliki dominują i trochę ich mamy za dużo... a każdy śliczny i potrzebny...
Ten na pewno zostaje.
Przytargałam ze staroci zestaw przyborów kuchennych w stylu retro i już oczami wyobraźni widziałam jak wiszą sobie na ścianie w kuchni i wyglądają ślicznie...
Niestety, moje dekoratorskie zapędy czasem spotykają się z brakiem zrozumienia i krytyką... Mąż zgłosił sprzeciw, stwierdził , że pod takie badziewie dziur wiercił nie będzie. Zastaw trafił na allegro, może ktoś go doceni... albo się nie sprzeda i zostanie u nas z konieczności...
PS. wreszcie udało mi się nabyć czajnik, który spełnił oczekiwania rodziny, jest emaliowany i ma drewnianą rączkę, fakt istotny bo poprzedni był metalowy i parzył okrutnie
Czajnik rzecz ważna, zawsze stoi na widoku...