Translate

sobota, 2 lutego 2013

Sobota - robota

Chodził mi po głowie wianuszek -warkocz,  w sam raz dekoracja na wiosnę. Po usunięciu tych wszystkich świątecznych ozdób i choinki pusto zrobiło się w domku.  Zainwestowałam więc w żonkile, hiacynty i prymulki. Zapragnęłam kolorów by jakoś przeżyć tę szarugę za oknem i nie popaść w depresję. Rozłożenie maszyny związane jest z dużym ryzykiem gdyż nic tak nie interesuje maleństwa jak ona ... a te paluszki mieszczą się wszędzie...  udało się zeszyć materiał podczas snu dzidzi a w wykańczaniu brała udział z wielkim zaangażowaniem.



Wesoło zrobiło się  od kwiatuszków, oby nie przekwitły za szybko, choć hiacynty duszą zapachem i mam ochotę wystawić je do garażu..


2 komentarze:

  1. Wita, Małgosiu, masz konto w gogle nie na blogerze i pulpit nawigacyjny wygląda inaczej niż u mnie. Niestety nie wiem jak dodać u Ciebie ten banerek. Nic nie szkodzi, dajmy sobie z tym spokój tak też może być. pozdrawiam ciepło Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny wianek, bardzo fajny pomysł "warkoczyk":)
    pozdrawiam Kamila

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz jako miły ślad po swojej wizycie