Tak, tak .... oglądam galerie, zachwycam się obrazkami a wizje dojrzewają ...
aż strach jaki będzie efekt końcowy... Muszę się pilnować aby nie przesłodzić, na razie idę w tym kierunku.
W końcu najważniejsze żeby się wyspać ...
ale dobrze żeby było jeszcze śliczniutko
przytulnie
kobieco
a potem przyjdzie Mąż i pogniecie mi falbanki... dobrze ,że go kocham - łatwiej wybaczyć :-))
Tak to prawda,też mam przy pościelach dużo falbanek,jak lubisz prasować to Ok jeśli nie to podaruj sobie falbanki.To taka praktyczna rada a zrobisz i tak jak Ci w duszy gra,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrają mi własnie te falbaneczki, koroneczki, mereżki i inne kompletnie niepraktyczne duperelki... Aby przechytrzyć nieco los, bo prasowania nienawidzę szczerze (jesli ktoś wymysli żelazko na pilota - to będę JA) nabyłam drogą kupna, "z drugiej ręki" kilka kompletów pościeli w 50% bawełnianej a w 50% sztucznej i pokochałam ją od pierwszego prania - nie gniecie się...
OdpowiedzUsuń